Wielopartówka..

Takeo · -Moderator-

Ciepło i przyjemne dreszcze rozchodziły się falami po jej ciele. Docierały nawet do serca, które zabiło mocniej, gdy wymówił jej imię.

Etinette · -Moderator-

W tym dziwnym momencie przestraszyła się. Nie chciała tego czuć. Nie przy nim. Nie teraz. Odsunęła się gwałtownie.

Takeo · -Moderator-

Chłopak spojrzał na nią zaskoczony. Nie mogła odejść. Nie mógł do tego dopuścić. Chwycił ją szybko w objęcia i wręcz siłą zaciągnął do samochodu.

Etinette · -Moderator-

Krzyknęła w akcie bezradności. Nie była pewna, co do jego poczynań i zamiarów.

Takeo · -Moderator-

Zakrył dłonią jej usta i zatrzasnął drzwi samochodu. Przekręcił kluczyk w stacyjce i ruszył. Nie chciał by odeszła. Chciał by została z nim, na zawsze.

Etinette · -Moderator-

Łkała bezgłośnie, a jej ciałem wstrząsał histeryczny szloch. Żałowała tego, że w ogóle dojrzała go wśród ludzi. Myślała, że on jest inny, myliła się.

Takeo · -Moderator-

Nie wiedziała co robić... Poczuła jego rękę na swoim udzie. Wstrzymała oddech..

Etinette · -Moderator-

Marzyła tylko o tym by zatrzymał samochód, jeszcze przed chwilą był tak czuły. Teraz straciła jakąkolwiek wiarę.

Takeo · -Moderator-

Zamknął na chwilę oczy, a po chwili otworzył je. Spojrzał na dziwczynę. Wyglądała na przerażoną. Zatrzymał samochód z piskiem opon. Co on znowu wyrabia? Co się z nim dzieje? Ukrył twarz w dłoniach.

Etinette · -Moderator-

- Przepraszam - szepnął jakby zawstydzony. Sam nie rozumiał siebie. Przyciągała go, ale w żadnym wypadku nie chciał zrobić jej krzywdy. Tak niedawno zarzekał się, że jej nie zrani.

Takeo · -Moderator-

Spojrzała na niego zaskoczona. Nie bardzo wiedziała co odpowiedzieć. Wyglądał na zagubionego. Z jego oczu płynęły łzy. Przygryzła wargę. Teraz miała okazję wyjść z samochodu i już nigdy go nie spotkać, ale czy to dobre wyjście? Czy powinna go zostawić?

Etinette · -Moderator-

Wyszła jednak nim zatrzasnęła drzwi uchwyciła jego dłoń ciągnąc go za sobą na betonowy chodnik. W jego oczach malowała się wdzięczność.

Takeo · -Moderator-

Blondynka nie była pewna czy dobrze postepuje, ciągnąc go za sobą. Doprowadziła go do swojego domu i posadziła na fotelu. Sama poszła do kuchni, rzucając mu mordercze spojrzenie w nadziei, że grzecznie poczeka.

Etinette · -Moderator-

Trzęsącymi się ze strachu dłońmi przyrządzała herbatę. Z niemałym trudem postawiła szklanki, wyciągnęła z szafki torebki i zalała je wodą.

Takeo · -Moderator-

Czarnowłosy siedział sztywno w skórzanym fotelu. Jak mógł znów stracić nad sobą kontrolę? Przecież już tak dobrze mu szło. Tak wiele dni udało mu się ją utrzymać. Był pewien, że zupełnie nad tym zapanował. Znów się pomylił. Był nikim. Nie powinien tu przebywać. Mógł zrobić krzywdę jedynej osobie, przy której czuł spokój.