1part, czyli Krótka Twórczość - Jednoczęściówki, epizody, wiersze - próbka Waszego talentu

Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Zamknięty w sobie?

Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> Filozoficzne/Psychologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Pią 21:47, 22 Cze 2007    Temat postu: Zamknięty w sobie?

- Czy potrafisz mi powiedzieć, jak powinnam się zachować w takiej sytuacji? - zapytała cicho Sekka.
Sevrin rzucił jej przelotne spojrzenie i znów zagłębił wzrok gdzieś w oddali. Był jej bratem, ale nie wiedział co jej ma powiedzieć. Wszystko, co ona robiła od samego początku wychodziło odwrotnie, niż chciała. I nic dziwnego. Sam nigdy niczego podobnego nie mógłby zrobić.
- Musisz sama do tego dojść. - stwierdził chłodno.
Nigdy nie dawał po sobie znać, co w danym momencie czuje. Tak też było i tym razem.
- Łatwo ci powiedzieć. - mruknęła.
Wpatrywała się tępo w swoje splecione dłonie.
Odkąd pamiętała, Sevrin zawsze się tak zachowywał. Wiedział wszystko o wszystkim. Nie musiała do tego dochodzić, była tego pewna. Jednak było coś, co go blokowało. Nie chciał udzielać komuś rad. Nie chciał czegoś powiedzieć, nakłonić....
Zamknął się w sobie?
Nie. Tak się zazwyczaj określa ludzi, których los zmusił do samotnego życia.
Sevrin miał kochającą rodzinę, kolegów, znajomych....Co więc sprawiło, że się tak zachowuje?
Sekka obserwowała go już od dłuższego czasu. Kiedy widziała go z przyjaciółmi, był uśmiechnięty, zabawny, mądry, dosadny. Po prostu dusza towarzystwa.
Przy spotkaniach z rodziną: uśmiechnięty, rozsądny, opiekuńczy starszy brat.
Gdy szedł ulicą? Zwykły człowiek, bez złudzeń, szans na lepszy los, perspektyw...
Do każdej sytuacji zakładał nową maskę. Odpowiednią dla danego zdarzenia, osoby.
Przy wrogach robił różne, najdziwniejsze rzeczy, żeby tylko dać im powód do obgadywania go. Dla znajomych był miły, uczynny...Taki, jaki powinien być dobry przyjaciel.
Wystarczyło, że podszedł do kogoś i na niego spojrzał. Tylko to. A już wiedział, jaką ma przybrać postać. Proste? Ale nie dla wszystkich. Sekka sama chciałaby posiadać takie zdolności.
Pamiętała, że Sevrin zawsze pierwszy odgadywał, co jest jej potrzebne. Wystarczyło, że na niego popatrzyła, albo powiedziała słowo, zaczynające zdanie... Już po tym wydawał się być dla niej kimś wyjątkowym. Kimś, kogo chciałaby naśladować. Ale nie udawało jej się to w żaden sposób.
Zostało jej tylko jedno - obserwowanie.
Co najdziwniejsze? Nikt nie poznał, że Sevrin jest jakiś inny od reszty. Wszyscy się nim zachwycali. Ale on dawał im złudne wyobrażenie. On przed ludźmi udawał, GRAŁ. Jego życie do zwyczajna gra, teatr....
Teraz właśnie siedział z całkowicie znudzoną miną. Patrzył tęsknie przez okno. A przecież ona dobrze wiedziała, że historia, którą mu opowiedziała, poruszyła go.
- Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć?
- Bo musisz sama do tego dojść. - powtórzył i nawet na nią nie popatrzył.
On na nią nie patrzył, ale dałaby sobie rękę uciąć, że obserwuje każdy jej ruch kątem oka. Była tego pewna. Zawsze tak robił. To był jeden z jego starych, wypróbowanych sposobów na każdą sytuację.
- Do czego?
- Do tego, o co mnie prosisz.
- A o co cię proszę? - spytała ciekawie.
Teraz musiał już na ni popatrzeć. A ona właśnie tego chciała. Wreszcie mogła szczerze z nim pogadać.
- Dlaczego taki jesteś? - spytała całkiem szczerze.
Wiedział, o co jej chodzi. Jego się nie dało zaskoczyć. Nie miał też zamiaru udawać, że nie wie.
- Zmieniasz temat. - powiadomił ostrzegawczym tonem.
- Nie chcesz o tym rozmawiać. - rzekła. - Dlaczego?
- Bo to nie twoja sprawa. - burknął niemile.
- Może jednak moja? Jestem w końcu twoją siostrą.
- I?
- I mnie to interesuje. - drążyła zawzięcie.
- Nie mam zamiaru z tobą o tym rozmawiać. - wzruszył leniwie ramionami.
- Ty się po prostu boisz. - wstała i podeszła do drzwi. Odwróciła się do niego i mówiła dalej: - Boisz się, że jeśli pokażesz się od swojej prawdziwej strony, nikt cię nie będzie chciał znać. Boisz się, że cię odepchną, skrytykują. Nie chcesz, żeby ktoś poznał ciebie naprawdę, bo mógłby cię zranić, zniszczyć ciebie, tego prawdziwego CIEBIE.
- Jeszcze coś? - spytał opanowanym tonem.
- A i owszem. - przyznała. - Chcesz być taki wspaniały? Zrób coś z tym. Sevrin, proszę cię. Wszyscy woleliby tego prawdziwego Servina, nie udawanego.
- Nie prawda. - powiedział bez śladu emocji. - To ludzie mnie zmienili. To oni pokazali, że dla takich, jak ja, nie ma miejsca na tym świecie. Że muszę udawać kogoś, kim nie jestem i kim nawet nie chciałbym zostać. Taka sytuacja zmienia. Życie zmienia.
- Tylko to sobie wmówiłeś.
- Może. Ale zauważyłaś chyba, że wszystkim wokół to odpowiada? Nikt się na mnie nie skarży, nie mówi, jaki to ja jestem zły. Nie Sekka. Oni mnie wychwalają.
- Tak nie musi być.
- Ale jest. I będzie. Ani ja, ani ty tego nie zmienimy. Naucz się: świat czyni nas równym sobie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Pią 22:14, 22 Cze 2007    Temat postu:

Z jednej strony owszem, zrozumiałam, co chciałaś przekazać, ale z drugiej nie do końca to do mnie trafia. Niezbyt płynnie to opisałaś. Dużo epitetów, z których właściwie nic nie wynika. Wyglądało to trochę jak pobieżna charakterystyka.
A i w dialogu nie piszesz kropki po wypowiedzi, jeśli potem jest coś w rodzaju: powiedział itd. (-Łatwo ci powiedzieć. - mruknęła.) A jak jest, to po kropce duża litera.
Jednak bardzo źle nie jest i wierzę, że jeszcze zaskoczysz mnie czymś na serio dobrym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Pią 22:33, 22 Cze 2007    Temat postu:

Ja uważam, że napisałam to dość jasno. Nie można wszystkiego podawać wprost, na talerzu. Co do dialogów. Jak wysłałam tak opowiadanie na konkurs to nikt nie miał nic do tego. W moim środowisku błędem jest to, co mi właśnie wyjaśniałaś: "A i w dialogu nie piszesz kropki po wypowiedzi, jeśli potem jest coś w rodzaju: powiedział itd. (-Łatwo ci powiedzieć. - mruknęła.) A jak jest, to po kropce duża litera." Dlatego nie będę się z tego przestawiać.
Cieszę się, że zrozumiałaś co chciałam przekazać. Myślę jednak (nie złość się) że nie masz pojęcia o co w tym chodzi. Mogę się założyć, że nie znalazłaś się w podobnej sytuacji.
Jeśli cię to w jakiś sposób dotknęło, to przepraszam. Po prostu mówięc (i piszę) co myślę. Nie mam zamiaru kłamać.
Ale dzięki za krytykę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Pią 22:36, 22 Cze 2007    Temat postu:

Jakoś do mnie nie trafia. Całkiem przystępnie napisane, znalazłam tylko kilka błędów i powtórzeń, ale to nie jest to. Przekaz jakoś tak zginął pośród epitetów, które nic nie wnosiły, były, ale nie zmieniały niczego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Pią 22:50, 22 Cze 2007    Temat postu:

Etinette napisał:
JPrzekaz jakoś tak zginął pośród epitetów, które nic nie wnosiły, były, ale nie zmieniały niczego.

Ja lubię, kiedy jest dużo epitetów. Wtedy jest jaśniejsza kolorystyka danego utworu. Jednak "o gustach się nie dyskutuje" dlatego też zmuszona jestem skwitować to jednym wydźwiękiem: dzięki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Pią 22:55, 22 Cze 2007    Temat postu:

Ja też lubię dużo epitetów, ale takich, które są niezbędne do treści służą swoją głębią w widoczny sposób. Ale każdy woli inaczej Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Pią 23:01, 22 Cze 2007    Temat postu:

ewelina napisał:
Ja uważam, że napisałam to dość jasno. Nie można wszystkiego podawać wprost, na talerzu..


I ja się z tym zgadzam, tylko właśnie myślę tak, jak Etinette. Ten właściwy przekaz zginął między opisami.

ewelina napisał:
Jak wysłałam tak opowiadanie na konkurs to nikt nie miał nic do tego..


No to się nie czepiam. Mnie tak uczono i tak też jest w książkach, które czytam.

ewelina napisał:
Cieszę się, że zrozumiałaś co chciałam przekazać. Myślę jednak (nie złość się) że nie masz pojęcia o co w tym chodzi. Mogę się założyć, że nie znalazłaś się w podobnej sytuacji. .


Absolutnie nie mam w zwyczaju się złościć, ale tutaj jednak muszę. Skąd, przepraszam bardzo, możesz wiedzieć w jakiej sytuacji się nie znalazłam? Jakie masz praw, żeby coś takiego zakładać? A co, jeśli Ci powiem, że przez całe trzy lata gimnazjum byłam właśnie w takiej sytuacji, tylko o znacznie mniej przyjemnych skutkach? Wybacz, ale zastanów się, zanim zaczniesz z taką pewnością mówić o rzeczach, o których nie masz pojęcia. I Ty również się nie obraź, ale już mnie wczoraj jedna osoba rozjuszyła takim mówieniem i jestem trochę przeczulona na tym punkcie.

ewelina napisał:
Ale dzięki za krytykę.


Nie ma za co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Pią 23:27, 22 Cze 2007    Temat postu:

Tutaj zgadzam się z anne takie mówienie czegoś z pełną pewność nie jest dobre. Nie możesz wiedzieć, co ją spotkało, więc lepiej tego nie zakładać z góry, bo to może bardzo zranić, zapewniam. I jak też byłam w bardzo podobnej sytuacji, a właściwie nadal w niej jestem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Sob 0:30, 23 Cze 2007    Temat postu:

Dzięki za wsparcie. I życzę Ci, żebyś sobie jak najszybciej poradziała z tą sytuacją. Mi się udało właściwie tylko dlatego, że zmieniam szkołę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 0:41, 23 Cze 2007    Temat postu:

Za wsparcie nie dziękuj, bo wiem jak to boli. Dziękuję za takie życzenie, ale ja sobie jakoś z tym nie radzę niezależnie niestety od szkoły.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Sob 0:52, 23 Cze 2007    Temat postu:

Mnie tam zawsze coś prześladowało. Już w przedszkolu był taki okropny chłopak... brr.
A w gim. mi się wyjątkowo nie układało. Skomplikowana sprawa, sama nie jestem pewna na czym to właściwie polegało. Niby wszystko fajnie, a co jakiś czas dowiadywałam się o nowych osobach, które mnie nie lubią i nowych powodach. Tak, że w końcu wszyscy mi się wydali fałszywi. Pewnie i trochę mojej winy w tym było, ale na pewno nie tylko, bo znam całkiem sporo osób, które nic do mnie nie mają, więc chyba nie mogę być aż taka okropna. Mam nadzieję. Bo tamten chłopak przesadził. W życiu mnie ktoś tak nie obraził, nikomu czegoś takiego nie życzę.
I właśnie wszyscy myśleli, że wiedzą o mnie wszystko, a wiedzieli może 1-2% a i to nie zawsze. Tak mi się trafia z ludźmi, że nawet się nie starają zrozumieć. Tylko wszystko zakładają z góry.
Ok, wygadałam się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 1:47, 23 Cze 2007    Temat postu:

Dobrze, że się wygadałaś to pomaga, mam nadzieję, że teraz już lepiej.
A, co to ja też się wygadam.
Ludzi zawsze myślą, że mnie znają, oceniają powierzchownie, wychodzą z najłatwiejszego założenia, iż mam wszystko i niczego mi do szczęścia nie brak, sama nie wiem, czemu mają takie mniemanie. Właściwie to tylko na podstawie moich ocen, też mi coś, rzeczywiście niezmiernie dużo daje to informacji na temat prywatnego życia. Błąd, każdy w otoczeniu jest fałszywy, pojawia się, gdy to wygodne i czegoś potrzebuje. A ja się dostosowuję do nich, o głupia kobieta, bo szczęście społeczeństwa ma większą rangę niż szczęście jednostki. I marzę tylko by być sobą pośród kłamstw, móc się wyrwać, pokazać swe oblicze, zdjąć maskę pozorów.
To tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Sob 15:25, 23 Cze 2007    Temat postu:

Tak, ja się zbierałam kilka razy, żeby choć trochę pokazać, jaka jestem na prawdę, ale nigdy mi nic z tego nie wychodziło. Przy niektórych ludziach nie umiem. Pomijając to, że nawet przy fajnych, to jak ich jest za dużo, to się trochę zamykam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 15:27, 23 Cze 2007    Temat postu:

Zawsze była zamknięta w sobie i nic nie potrafię udowodnić ani pokazać. Niby zdana na siebie, bez swojego zdania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Sob 15:36, 23 Cze 2007    Temat postu:

Duża część ludzi myśli, że jak się ktoś mało odzywa, albo nie utrzymuje ze wszystkimi kontaktów, to jest niemiły, dziwny itd. A nikomu nie przyjdzie do głowy, że ktoś może być nieśmiały, albo może ma jakiś problem którym nie chce się dzielić. Nikt z mojej (na szczęście) byłej klasy nie wpadł na to, że jak będą mnie o coś pytać wszyscy jednocześnie, to mi to nie sprawi przyjemności. Dla jednej osoby moja skrytość oznaczała, że jestem "chamska i wredna". Nie wiem, o co mu dokładnie chodziło i wolę nic nie zakładać, bo możliwośći jest wiele, ale pewnie nie zastanawiała się nad tym, co mówi. Chociażby dlatego, że na codzień nie rani ludzi, a wobec mnie zachował się wyjątkowo okropnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> Filozoficzne/Psychologiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin