1part, czyli Krótka Twórczość - Jednoczęściówki, epizody, wiersze - próbka Waszego talentu

Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Zamknięty w sobie?

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> Filozoficzne/Psychologiczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 15:40, 23 Cze 2007    Temat postu:

Problem niestety znam, mam to samo, jestem skryta nie lubię mówić o swoich problemach, a wszyscy na siłę chcą się czegoś dowiedzieć.

(I na kolanach przepraszam Liz za taki lekki, ale potrzebny off top, bo to się, przecież tyczy też tematu zamieszczonego opowiadania tylko bardziej prywatnie.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Sob 15:48, 23 Cze 2007    Temat postu:

Tak, ja też przepraszam, ale mam też nadzieję, że zrozumie, że taka rozmowa jest potrzebna do podtrzymania zdrowia psychicznego na poziomie powyżej zera. Przynajmniej w moim przypadku. Ale jak mnie to samo spotka w przyszłości, to nie wiem, co zrobię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 15:52, 23 Cze 2007    Temat postu:

No cóż to poziom psychiczny próbujemy utrzymać ten sam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Sob 17:14, 23 Cze 2007    Temat postu:

anne napisał:
Skąd, przepraszam bardzo, możesz wiedzieć w jakiej sytuacji się nie znalazłam? Jakie masz praw, żeby coś takiego zakładać?

A stąd, że nie zrozumiałaś tematyki utworu do końca. Odnalazłaś tylko powierzchowny sens. Ten głębszy nadal tam jest, o tym cię mogę zapewnić.
A mam takie prawo dlatego, że nie wiesz na ten temat więcej ode mnie. I - wybacz- możesz sobie pisać, że to nieprawda, że za bardzo się unoszę, itd., aczkolwiek to niczego nie zmienia. Prawda jest wciąż taka sama.
Gdybyś odnalazła to, na czym głównie opiera się treść, to nie miałabym nic przeciw twojej krytyce. Dlatego, że jednak tego nie wiesz...to oznacza tylko jedno: Nie znalazłaś się w podobnej sytuacji nigdy w życiu. Choćbyś nie wiem jak bardzo tego pragnęła.
Etinette napisał:
Nie możesz wiedzieć, co ją spotkało, więc lepiej tego nie zakładać z góry, bo to może bardzo zranić, zapewniam.

Nie przypominam sobie, żeby anne prosiła cię o pomoc. Przynajmniej nie oficjalnie, co znaczy, że bronisz jej interesów w celach bardziej prywatnych. A więc nie za bardzo obiektywnie. Winszuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Etinette
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ze szklanej klatki tajemnicy

PostWysłany: Sob 17:23, 23 Cze 2007    Temat postu:

Po pierwsze to anne mnie oczywiście o nic nie prosiła, bo nie musiała, po drugie nie bronię jej w celach prywatnych, a po trzecie to wybacz, ale jeśli krytykuję to zawsze obiektywnie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

ewelina
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: *******

PostWysłany: Sob 17:59, 23 Cze 2007    Temat postu:

Nazywaj to jak chcesz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Sob 21:21, 23 Cze 2007    Temat postu:

ewelina napisał:
anne napisał:
Skąd, przepraszam bardzo, możesz wiedzieć w jakiej sytuacji się nie znalazłam? Jakie masz praw, żeby coś takiego zakładać?

A stąd, że nie zrozumiałaś tematyki utworu do końca. Odnalazłaś tylko powierzchowny sens. Ten głębszy nadal tam jest, o tym cię mogę zapewnić.
A mam takie prawo dlatego, że nie wiesz na ten temat więcej ode mnie. I - wybacz- możesz sobie pisać, że to nieprawda, że za bardzo się unoszę, itd., aczkolwiek to niczego nie zmienia. Prawda jest wciąż taka sama.
Gdybyś odnalazła to, na czym głównie opiera się treść, to nie miałabym nic przeciw twojej krytyce. Dlatego, że jednak tego nie wiesz...to oznacza tylko jedno: Nie znalazłaś się w podobnej sytuacji nigdy w życiu. Choćbyś nie wiem jak bardzo tego pragnęła.


Po prostu boisz się krytyki.
Nie wydaje mi się, żebym pisała, jaki sens odnalazłam, więc skąd możesz wiedzieć, że odnalazłam nie taki, jak trzeba? Ty w ogóle wiesz o co Ci chodzi?
Nie wiem ile głębszych sensów jest w tym opowiadaniu, ale mniejsza o to. Poza tym, rzeczywiście, nie chciałabym się znaleść w takiej sytuacji, jakakolwiek by ona nie była.

ewelina napisał:
Nie przypominam sobie, żeby anne prosiła cię o pomoc. Przynajmniej nie oficjalnie, co znaczy, że bronisz jej interesów w celach bardziej prywatnych. A więc nie za bardzo obiektywnie. Winszuję.


Dobrze wychowany człowiek nie potrzebuje próśb, żeby kogoś wesprzeć. A poza tym, co to by było za wsparcie, jakbym ją o nie prosiła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Wto 9:50, 26 Cze 2007    Temat postu:

Literówki, brak kilku przecinków i kilka niegramatycznie złożonych zdań. Słowo "obgadywali" jest potoczne. Myślę, że można go używać w dialogach, ale wystrzegajmy się słownictwa potocznego w opisach. 'Obmawiali' to lepsze słowo, moim zdaniem. Stylistycznie ogółem nieźle. Mam większe zastrzeżenia do samej treści. Psychologia to trudny temat, zdaję sobie z tego sprawę, dlatego sądzę, że początki masz wcale niezłe. (Tak apropo, jestem rada, że w końcu dorwałam się do czegoś Twojego autorstwa.)
Sevrin - zakmnięty w sobie, z łatwością przywdziewający maski w zależności od okoliczności. Doszukuję się w nim dwóch postaw. Pierwszej - egoistycznej. Mianowicie, chłopak może uważać, że jego wiedza jest za duża, by ją ujawniać. Sądzi, że zachowa ją dla siebie, pozwalając błądzić innym i dając im uczyć się na własnych błędach. Może lubić to, jaki jest. To, że ludzie kochają jego nieprawdziwe oblicze? Jest prawdziwe, w pewnym sensie. Każdy człowiek zmienia podejście w zmieniających sie sytuacjach, to nasza zdolność "obronna".
Druga postawa. Po prostu chłodna. Nie potrafi opisywać uczuć. Lub też kłębi się w nim wiele trosk, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Po co ktoś ma się martwić razem z nim? Wystarczy, że tylko on sie martwi. Egoista, czy altruista? A skoro gra przed wszystkimi, dlaczego nie gra przed siostrą? Tylko pod wpływem jednej rozmowy się otwiera? Bo się otworzył.. troszkę. Poza tym zgodził się z siostrą, że to kim jest, to nie jego prawdziwa twarz. Myślę, że tego nie powinien przyznawać. Nie ten typ człowieka. To co mi pasuje, to koniec. Chłopak ma ostatnie słowo.
Popracuj w tym temacie, myślę, że idzie Ci bardzo dobrze. Jednak ten gatunek wymaga więcej uwagi niż pozostałe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Wto 10:18, 26 Cze 2007    Temat postu:

Poza tym. Anne ma rację. W dialogach, przed czasownikami typu "powiedział, krzyknął" nie ma w wypowiedzi kropki. Inna sprawa, gdy wypowiedź jest skończona. Wtedy kropka na końcu. A po myślilniku jest opis nie tyle co wypowiedzi, a czynności wykonywanej przez bohatera. Zajrzyj do której chcesz książki. To jest ogólnie przyjęty schemat, inne uchodzą za błąd. Konkurs, a TO forum, to co innego.
To teraz ja coś powiem jeszcze apropo zachowania. Nie zgadzam się z Twoim rozumowaniem. Nic nie daje człowiekowi prawa mówienia o wnętrzu drugiego człowieka, bo tylko on wie co tam jest. A ocenianie na podstawie jednej, nieprecyzyjnej (wybacz anne) wypowiedzi jest karygodne. Przez Twoje słowa, na myśl przychodzi mi tylko jedno: czemu nie powiesz, o co chodzi w tym opowiadaniu skoro uważasz niektórych ludzi tutaj za małointeligentnych?
Po przeczytaniu tej konwersacji zawiodłam się prywatnie na Twojej osobie i nie mam zamiaru tego ukrywać. Wykazujesz się nieodpornością na krytykę. Powiedziałabym coś jeszcze, ale Kultura mi na to nie pozwala.

Anne, Etinette (uważam tę kontemplację za pasującą). Rozumiem Wasz problem, choć sama chyba do końca nigdy się nie ukrywałam... Nie wiem, nie potrafię oceniać siebie. Ale wiem to, że teraz jestem bezpośrednia i pokazuję to, jaka jestem. Wystarczy zrobić to raz i wciąga... uzależnia jak narkotyki, bo wtedy widzisz na twarzach innych ludzi zdziwienie, podziw lub nienawiść. Wiesz przynajmniej, kto jest coś wart z Twojego otoczenia.
Jest jeszcze jedna prawda. Ludzie otwarci boją sie ludzi milczących. Stąd to niezrozumienie Inteligencji tego świata.
To tyle, jeśli chodzi o moje słowo w tym temacie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Wto 13:52, 26 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
A ocenianie na podstawie jednej, nieprecyzyjnej (wybacz anne) wypowiedzi jest karygodne.


Wybaczam. Nie ma sprawy, nie zastanawiałam się aż tak nad tym, co pisałam.

Cytat:
Ale wiem to, że teraz jestem bezpośrednia i pokazuję to, jaka jestem. Wystarczy zrobić to raz i wciąga... uzależnia jak narkotyki, bo wtedy widzisz na twarzach innych ludzi zdziwienie, podziw lub nienawiść. Wiesz przynajmniej, kto jest coś wart z Twojego otoczenia.


Tak, ja też czasem/często (?) tak robię. Ale jeśli mam całą grupę ludzi z wyrobionym o mnie zdaniem, na przykład 15 osób, to nie jest to takie znowu łatwe. Kiedy jestem w nowym otoczeniu, to nie ma sprawy. Ale normalnie, to nie ma mowy. Nie umiem.

Cytat:
Jest jeszcze jedna prawda. Ludzie otwarci boją sie ludzi milczących. Stąd to niezrozumienie Inteligencji tego świata.


Zgadzam się w stu procentach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Wto 13:59, 26 Cze 2007    Temat postu:

Liz napisał:
Ale wiem to, że teraz jestem bezpośrednia i pokazuję to, jaka jestem. Wystarczy zrobić to raz i wciąga... uzależnia jak narkotyki, bo wtedy widzisz na twarzach innych ludzi zdziwienie, podziw lub nienawiść. Wiesz przynajmniej, kto jest coś wart z Twojego otoczenia.


Różni są ludzie. obdarzeni różną wrażliwością. I napewno każdy jest coś wart, a patrzenie na świat przez swój własny pryzmat nie raz może zaciemniać obraz (nie mówię, że to mi się nie zdarza) ale uważam, że nawet jeśli ktoś nie akceptuje tego jaka jestem to i tak jest coś wart, ale jego wartość wyraża się w jakiś inny sposób. No coż nawiązując do poprzedniej czeście wypowiedzi, takie postrzeganie innych wydaje mi się kategoryczne, a co gorsza... przedmiotowe. Wybacz, ale tak to widze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Wto 14:25, 26 Cze 2007    Temat postu:

Ive, może i dobrze widzisz. Powiedzmy, że w kwestii opisywania siebie jestem nieelokwentna. Nie twierdzę, że robię dobrze. Powiedzmy, że wolę obracać sie w towarzystwie dosłownie kilku osób i w taki sposób postępując, widzę, kto by mnie zrozumiał. Nie chce tracić czasu na znajomosci z których nic nie wyniknie, teraz rozumiesz? Dlatego mówię, że niektórzy nie przedstawiają dla mnie zadnej wartosci. Zdaję sobie sprawę, że to jest czysto egoistyczna postawa, ale są ludzi, którym to nie przeszkadza, i o to mi chodzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Wto 14:40, 26 Cze 2007    Temat postu:

Powiedzmy, że rozumiem. Ale nie zamierzam udawać, że podoba mi się to. Sama jestem egoistką, ale ocenianie ludzi na postawie tylko tego jacy są dla mnie... zawsze wywoływało we mnie dziwne uczucia. Tylko, czasem, jak mnie ktoś naprawdę mocno zrani, zaczynam myślać o nim w ten sposób, ale to zwykle przechodzi po jakimś tam czasie. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie angażuje się zbytnio, ale to nie prawda, ja niestety należe do osób ktróre łatwo się przywiązują i ktróre naprawdę łatwo zranić... tyle, że po każdej burzy przychodzi słońce i tego się trzymam. A do tego uważam, że każda znajomość coś wnosi, jakieś doświatczenie. Zrozumienie, jest oczywiście ważne, ale nie można oczekiwać od ludzi, że zrozumieją wszystkich i wszystko... To jest awykonalne, wiem to po sobie. A co się tyczy tego czy komuś przeszkarza zachowanie innych czy nie, to już kwestia charakteru. Można nad nim pracować, ale nikt go sobie do końca nie zmieni... Po za tym to dość jednostronne, jeśli samemu nie można zaakceptować pewnych zachowań, czy postaw innych ludzi, wymagając jednocześnie, aby nas rozumieli.


wikipedia napisał:
Socjopatia - zaburzenie osobowości podobne do psychopatii, przejawiające się nierespektowaniem podstawowych norm moralnych oraz wzorców zachowań w społeczeństwie, uwidaczniające się w wyraźnym braku przystosowania do życia w społeczeństwie.

Socjopaci mimo normalnego poziomu inteligencji nie potrafią podporządkować się zasadom współżycia społecznego. W większości przypadków dochodzi do konfliktu z normami prawnymi.

Cechy charakterystyczne tego zjawiska :

* brak sumienia i odpowiedzialności wobec innych
* brak wstydu, poczucia winy i skruchy, osoby te nie są zdolne do głębokiej troski o drugiego człowieka
* kontakty międzyludzkie są u socjopatów znikome, nastawione na eksplorację drugiej osoby
* kłamliwość i manipulowanie jednostką, wykorzystywanie do własnych celów
* nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; socjopata nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to co jest norma, na tłumaczenie danych sytuacji

Socjopatą, osoba staje się w życiu prenetalnym lub w pierwszych trzech miesiącach życia, na skutek urazu mechanicznego lub wyniszczenia organizmu matki przez alkohol, w wyniku czego obumiera pewna część mózgu. Jest to choroba nieuleczalna. Jedyna możliwość terapii istnieje wtedy, gdy socjopata, zaczyna zdawać sobie sprawę ze swojego stanu i dobrowolnie poddaje się terapii.



Wiem, to zbyt drastyczne porównanie, ale... jakoś zawsze mi się to z tym kojarzyło, nie wiem nawet dlaczego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Wto 15:11, 26 Cze 2007    Temat postu:

Dalej nie rozumiesz. I lepiej żebyś nie rozumiała. Zauwazyłam już dawno, że rozmowy z Tobą nie mają sensu i nic nie wnoszą. A ten wstawiony fragment z wikipedii w pewnym sensie mnie obraża. Jaki miałaś cel, wstawiając tu go? Zresztą. Nie obchodzi mnie to. Jeśli uważasz, że oceniam sobie ludzi od tak, to dziękuję. Chyba się przesłyszałam, kiedy... a zresztą. Koniec tematu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Ive
-Moderator-




Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z opszaru ukrytego...

PostWysłany: Wto 18:03, 26 Cze 2007    Temat postu:

Liz napisał:
Dalej nie rozumiesz. I lepiej żebyś nie rozumiała. Zauwazyłam już dawno, że rozmowy z Tobą nie mają sensu i nic nie wnoszą.


Takie stwierdzenie jest obrażliwe, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale właśnie, za sugerowałaś, że jestem głupia, a to nie prawda.

Liz napisał:
A ten wstawiony fragment z wikipedii w pewnym sensie mnie obraża. Jaki miałaś cel, wstawiając tu go? Zresztą. Nie obchodzi mnie to.


Ciebie może nie obchodzić, ale czuje się zoobowiązana opowiedzieć. Kilka postów wcześniej mówiłas o szczerości, więc jestem absolutnie szczera, co do swoich skojarzeń, a ponadto staram się o pewną generalizację.

Liz napisał:

Jeśli uważasz, że oceniam sobie ludzi od tak, to dziękuję. Chyba się przesłyszałam, kiedy... a zresztą. Koniec tematu.


Uważam, że przetrzegarz ich przez własny pryzmat. I nie możesz przyjąć do wiadomości tego, że ktoś widzi coś inaczej. Ten powyży post jest na to dowodem. Traktujesz mnie z góry, jak nic niewartą gówniarę, co mi uwłacza.


Co się tyczy samego opowiadnia, nie jestem tak wyczulona na błędy jak poozostali, więc ten temat zostawie w spokoju. Dla mnie najważniejsze jast treść, a literówki i interpukcję, zawsze można poprawić, to nie koniec swiata. Co się tyczy kolokwializmów w narracji, powiem, że lubie coś takiego, moim zdaniem dodaje to utworowi smaczku, nie lubie tylko wulgaryzmów. Co do sensu... przynam się bez bicia, że tego głębszego nie zrozumiałam, a jedyne co dostrzegłam, to stare porównanie życia do teatru. I jeśli idzie o tą stronę to nagle odkryłam, że sama zakładam przy różnych osobach różne maski, zmiejać np. swój sposób mówinia i zachowania, tylke tylko, że mi z tym wcale nie jest źle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> Filozoficzne/Psychologiczne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin