Tu i tam...

Liz · Średniozaawansowany pisarz

Skłaniając sie znowu, ku Waszemu tematowi, Anne i Ewelino (jejku, jak to poważnie zabrzmiało). Zgadzam się z tym co myślicie. Widać nigdy nie byłam z człowiekiem tak blisko, żeby za nim tęsknić, po tym, jak umrze... A moze jak zmarł mój ojciec to byłam po prostu za młoda? Ale faktem jest, że zaakceptowałam to zycie, w którym żyje tylko z mamą. Denerwował mnie tylko fakt, że zaświaty zabrały takiego kochanego człowieka. I dalej denerwuje. Huh. Świat niszczy dobrych ludzi bo przecież tak jest łatwiej.

anne · -Administrator-

Ja tylko zacytuję, bo to mówi samo za siebie:

ewelina · Średniozaawansowany pisarz

Też prawda Liz. I bardzo mi się to zdanie podoba. Muszę je sobie zapamiętać. Kiedyś, w jakiejś podobnej sytuacji warto je sobie powtórzyć.

Liz · Średniozaawansowany pisarz

Tak się składa, że ja też je usłyszałam i zapamiętałam. Chciałabym, żebym to ja wymyśliła coś tak mądrego Very Happy

Ale niestety Razz

anne · -Administrator-

ewelina · Średniozaawansowany pisarz

No właśnie też mi się coś takiego nasunęło na myśl Anne. Ale dobrze Liz, że tu to zamieściłaś. Bo może nigdy bym na to nie trafiła w świecie:)

Liz · Średniozaawansowany pisarz

No a ja proponuję już skończyć temat śmierci, bo jest nieadekwatny do tematu pierwszego postu. Rozumiem sytuację, bo mnie samej łatwo jest zejść z obranego zagadnienia.

Kalljet · Małodoświadczony pisarz

Szajse, ale zarzucacie mądrościami, huhu ^^. Ale zgadzam się z Liz, bo nastąpiło lekkie zboczenie z tematu wiodącego Smile

Jeśli chodzi o wyjazdy, to... nigdy nie zdarzyło mi się nic fajnego. W tym roku miałam jechać z koleżanką do Niemiec, ale niestety - rodzicom odbiło i zaczęło się gadanie, że mnie tam zgwałcą, zabiją itp. ^^ Cóż... tu się maluje lekki brak zaufania. A przecież jestem grzeczna ^^.

Za tok za rok będę pełnoletnia i ach - frruuu daleko ^^

ewelina · Średniozaawansowany pisarz

Kalljet znalazłam się w podobnej sytuacji. Miałam jechać do Grecji. Mama była za, a tato...no cóż. Był tam w tamtym roku i powiedział, że mnie tam nie puści, bo dziewczyny są tam brzydkie, a jak ja tam przyjadę, to mnie też właśnie zgwałcą. Normalnie śmiech na sali. Nie wiem jak on na to wpadł. Ale to nie jest brak zaufania. Przynajmniej nie do mnie, bo wiele razy się przekonałam, że mi ufają. Moim rodzice w ogóle są na luzie.
Ale do Grecji nie pojechałam. Teraz próbuję za to wyciągnąć się gdzieś indziej na wakacje. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Liz · Średniozaawansowany pisarz

Huh... Ja mam problemy z wyjazdem ale z powodów finansowych Sad

Doszłam już na szczęście do momentu, gdzie już nie pytam "czy mogę pojechać?" a swierdzam "dziś nie wracam na noc". Na szczęscie. Bo mama nigdy zbytnio mi nie ufała, a że trzymała mnie na krótkiej smyczy, to wolnosć wymagała przekrętów. No i ufała mi jeszcze mniej.
Huh, miałam jechać nad morze na własną rękę z kimś bardzo ważnym dla mnie. A tak, zeby być z dala od domu i znajomych ludzi i nie patrzeć na otaczajacy świat. Tylko morze i plaża. I zachód słońca.
Marzenia... ;( Ale za rok to nawet finanse juz nie będą wymówką Very Happy

ewelina · Średniozaawansowany pisarz

Oooo jakie plany. Rozbudowane:P
Ja mam pełne zaufanie. Szczęściem, bo inaczej non stop bym się z nimi kłóciła.

Takeo · -Moderator-

Jej ale macie plany Very Happy

Ja nie muszę nigdzie jechać... wystarczy, że się ma gory pod ręką ;D a w sumie wyjeżdżam do Torunia Razz

bp już mnie dawno tam nie było (od lutego)

Diana Trent · Pisarz bez polotu

Też bym tak chciała T^T A ja kursuję między stolicą, a Łodzią T^T

ewelina · Średniozaawansowany pisarz

Hmmm....to chyba masz duuuużą tą rękę Takeo:) Żart oczywiście. Szczęściarz.

Kalljet · Małodoświadczony pisarz

Mnie także nie pozostaje nic innego, jak spróbowanie za rok...

A brak zaufania, hmm... Mój brat był głupi i rodzice myślą, że ja też taka jestem ^^.

Cóóóóż...