1part, czyli Krótka Twórczość - Jednoczęściówki, epizody, wiersze - próbka Waszego talentu

Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Pożegnanie


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> Hentai/Yaoi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Miyuki
Pisarz bez polotu




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:56, 30 Cze 2007    Temat postu: Pożegnanie

Do uszu Daniela dobiegł skrzeczący dźwięk szkolnego dzwonka – ostatniego w tym roku, ostatniego w tej szkole. Krótko mówiąc, zaczęły się wakacje przez wszystkich oczekiwane już od tygodni. Jednak tej chwili Daniel nienawidził najbardziej – czasu pożegnań, które od zawsze kojarzyły mu się z oblanymi łzami melodramatycznymi scenami wyrwanymi żywcem z meksykańskich telenowel.
A to tylko po to, by za dwa i pół miesiąca spotkać się ponownie w tym budynku i zacząć nowe dziewięć miesięcy nauki. O dziwo tego roku musiał się na taki „obrządek” zdobyć. To była konieczność, a zarazem pragnienie płynące prosto z niego samego.
Daniel wziął głęboki wdech, czując jak jego serce bije tak mocno, jakby zaraz miało opuścić bezpieczne schronienie w jego ciele. Za chwilę przyłożył dłoń do lewej piersi i oddychał spokojnie, by spowolnić szaleńczą pracę mięśnia. Na nic to się jednak zdało, bo gdy tylko opuścił mury budynku szkolnego on jął pracować trzy razy mocniej.
Oto jego oczom ukazał się tak bardzo ukochany przez niego widok. Wysoka, smukła postura, twarz o łagodnych rysach i te włosy, blond, opadające wdzięcznie na policzki, przysłaniające cały lewy profil postaci. No i oczy: błękitne niczym niebo, w których czaił się ten wesoły błysk, gdy tylko ujrzały chłopaka.
-Daniel! – krzyknął blondyn na widok swojego przyjaciela i ruszył pędem ku niemu. Daniel poczuł jak stado motyli próbuje wydostać się z jego brzucha. – Nareszcie, Daniel, już myślałem, że cię jakiś troll porwał!
Cały Tomek – pomyślał Daniel, uśmiechając się szeroko do przyjaciela i ściskając przyjaźnie jego dłoń. – Tylko fantastyka mu w głowie.
Za to w obu ich głowach popłynęły taka sama myśl: w jakiś sposób trzeba było się pożegnać ze szkołą, by pamiętała o nich przez ten cały czas aż do pierwszego września. Trzeba było zostawić ślad upamiętniający byt owej dwójki w owym miejscu.
Bez żadnego wcześniejszego ustalania Tomek wymacał w kieszeni swojej bluzy czarny mazak, który zawsze nosił przy sobie. W tej sytuacji był po prostu jak znalazł!
-Masz, rysuj! – rzucił chłopak z podekscytowaniem i odsunął się, by nie przeszkadzać przyjacielowi, a tym samym stać i wypatrywać, czy aby ich ukochanemu woźnemu nie zebrało się na spacer w te okolice.
Daniel namyślał się przez chwilę, a za moment na wielkiej plastikowej szybie powstał duży rysunek przedstawiający anioła pozbawionego włosów oraz napis: „Módl się i pracuj, a będziesz zbawiony, Łysulcu!”. Chłopak cofnął się o krok i krytycznym okiem spojrzał na własne dzieło, po czym wraz ze swoim przyjacielem zaśmiali się szczerze.
-ANIELSKI!!! – ryknął ktoś za ich plecami. Daniel gwałtownie chwycił swojego przyjaciela za rękę i pędem puścił się przez boisko szkolne. Głośne krzyki za jego plecami świadczyły o tym, że woźny za nimi biegnie i ku jego zdumienie, dogania ich. I zapewne gdyby nie to, iż oboje z Tomkiem umieli zgrabnie przeskakiwać wysokie ogrodzenia, niechybnie trafiliby w łapska Łysulca.
-Anielski, niech ja cię tylko dorwę to pożałujesz, szczeniaku jeden! – wrzeszczał za nimi woźny, lecz oni nie zwracali już na niego uwagi; jedynie Tomek wytknął mu język i pokazał środkowy palec. Śmiejąc się z czerwonej niczym burak twarzy Łysulca, skierowali się w stronę miejskiego parku.
-Ach, nareszcie koniec szkoły, co? – westchnął z ulgą blondyn, kiedy oboje usiedli na drewnianej ławce. Wszędzie, gdzie okiem nie sięgnąć, widać było ludzi ubranych w biało-czarnych kolorach.
-No – przytaknął Daniel i zaraz otworzył usta, by coś dodać, jednak zamknął je szybko. W toku tej całego wybryku przed szkołą zupełnie zapomniał o tej istotnej rzeczy, która tak bardzo go gnębiła od dłuższego czasu. Jego twarz spochmurniała gwałtownie na samą myśl o tym, a na żołądku poczuł mocny ciężar. Bał się, najzwyczajniej na świecie się bał.
-Tomku…
-Już wytrzymać nie mogłem! – nie dawał mu dojść do słowa blondyn, tak bardzo pochłonięty był swoimi planami na spędzenie wakacji. – To pewnie przez tą świadomość wyjazdu! Portugalia! Na samą myśl dostaję dreszczy…!
-Tomku…
-Szkoda, że ze mną nie jedziesz, Daniel, we dwóch na pewno byłoby raźniej!
Na pewno – pomyślał chłopak ponuro i spuścił głowę.
-Wyjeżdżam na początku lipca, a wracam dopiero w połowie sierpnia, mówiłem ci? Nie mogę się doczekać!
Za to Daniel nie mógł wytrzymać tego ciągłego czekania. Normalnie wytrwałby w takiej sytuacji niewiarygodną ilość czasu, lecz teraz… są inne okoliczności. Musi powiedzieć Tomkowi coś bardzo ważnego, a ta sprawa nie może czekać. Sam jednak zdziwił się, że przykładając do jego ust swoją dłoń, próbował go uciszyć.
Tomek wytrzeszczył oczy ze zdziwienia.
-A co z nami? – spytał nieśmiało Daniel, zabierając swoją dłoń z twarzy przyjaciela.
-Co to za pytanie? – zaśmiał się blondyn i cmoknął beztrosko: - Kumplami będziemy zawsze, aż po grób!
-Wyprowadzam się do Torunia – wypalił Daniel, na co Tomek spojrzał na niego ze zdziwieniem. Długo nie mógł wykrztusić z siebie słowa, aż wreszcie powiedział tak chłodno, że chłopak siedzący obok poczuł dreszcze:
-Kiedy?
-Za dwa tygodnie. – Daniel starał się jak mógł, by nie stracić panowania nad swym głosem. Bądź, co bądź, lecz był bardzo wrażliwym człowiekiem.
-Dlaczego mnie nie uprzedziłeś? – spytał Tomek głosem pozbawionym emocji. Dla jego przyjaciela było to jednak gorsze od tego, gdyby zaczął na niego przeklinać i wyładowywać na nim swoją złość. – Przecież jesteśmy kumplami! – dodał blondyn w wyrzutem.
-Nie mówiłem ci wielu rzeczy, Tomas – powiedział cicho Daniel, na co twarz jego kumpla stężała. Kiedy chłopak zwracał się do niego w ten sposób zanosiło się na bardzo nieprzyjemną rozmowę. To tak, jakby przed tym wszystkim, co ma mu powiedzieć, chciał go ugłaskać i przymilić do siebie.
-Dlaczego? – dociekał wciąż Tomek, uciekając wzrokiem od twarzy przyjaciela. – Co jest takiego w tej przeprowadzce, że nie chciałeś mi tego powiedzieć?
-A ty chciałbyś to usłyszeć?
Nagle sytuacja nabrała zupełnie innego obrotu. Tomek zamilkł i zarumienił się, gdy ze zdziwieniem zorientował się jak ich ciała znajdują się blisko siebie. Daniel nie zwrócił uwagi na speszenie swego przyjaciela, tylko złapał go za dłoń i przygniatając swoim ciałem, położył na chłodnych deskach ławki.
-Co ty robisz? – wykrztusił z trudem Tomek, a w jego oczach pojawił się strach. Daniel uśmiechnął się do niego i nachylił się nad jego twarzą jeszcze bardziej. W ogóle nie zwracał uwagi na to, że ludzie zebrani w parku przyglądają mu się z zaintrygowaniem, inni zaś z wyraźnym obrzydzeniem.
-Naprawdę chcesz wiedzieć? – spytał Daniel i wolną dłonią pogłaskał Tomka po czerwonym od wstydu policzku. – Nie bój się, Tomas, nie zrobię ci krzywdy…
I wtedy Daniel zrobił to, o czym od tak dawna marzył: pocałował Tomka prosto w jego rozchylone usta. Zwykły całus, a przelana w niego była cała skrywana przed światem miłość do tego młodego mężczyzny, którą Daniel żywił od dwóch długich lat. Dopiero teraz, polegając tylko i wyłącznie na emocjach wyznał ją Tomkowi tym oto aktem czułości oraz słowami:
-Kocham cię.
Daniel delikatnie dźwignął się z ciała przyjaciela, lecz wciąż wisiał nad nim, przyglądając się jego opóźnionej reakcji. Jednak od ciosu prosto w nos upadł na drugą stronę. Słyszał przyspieszony oddech Tomka i jego nerwowe próby wstania na równe nogi i ucieknięcia jak najszybciej z tego miejsca.
-Trzymaj się ode mnie z daleka, pedale! – usłyszał jego ostatnie słowa, po czym wokół rozległy się ciche szepty i pomrukiwania gapiów. Daniel nie zwracał na nich uwagi, zbyt bardzo był oszołomiony reakcją swojego przyjaciela niż komentarzami przechodniów.
Po chwili deszcz lunął z nieba, mieszając łzy i krew na twarzy Daniela. Nie tak to sobie przecież wyobrażał…


Hmm... pierwsza moja partówka na forum. Podoba się? Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Takeo
-Moderator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:07, 30 Cze 2007    Temat postu:

Jej ale zagmatwałaś ^^ ale nie powiem... dość fajnie się czyta. Od początku wiadomo co czuje Daniel do kumpla... ale Tomek nie zdawał sobie z tego sprawy. Ehh że też tak się stało. Podobało mi sie (jeśli można to tak określić), ale lepiej komponowałoby się w większej całości Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Miyuki
Pisarz bez polotu




Dołączył: 30 Cze 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:16, 30 Cze 2007    Temat postu:

Buee, wiedziałam, że najlepiej byłoby coś napisać dłuuuugieeeego, ale nie mam głowi do yaoi, żeby to ciągnąć (w moim przypadku) w nieskończoność. Razz Poza tym nie wiedziałabym JAK to ciągnąć. xD Chociaż... mnie się wydaje, że jako pojedynczy part nie wygląda AŻ TAK źle Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Takeo
-Moderator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:37, 30 Cze 2007    Temat postu:

No nie wygląda aż TAK źle Very Happy ale lepiej wyglądało by jako całość Razz większa całość Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

anne
-Administrator-




Dołączył: 14 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z centrum wszechświata

PostWysłany: Śro 18:47, 04 Lip 2007    Temat postu:

Bardzo mi się podoba:)
Gdy ja piszę coś w tym stylu, zawsze słyszę, że wyszło za słodko i nierealnie, bo podobno nie umiem pisać o chłopakach. Ale to dokładnie coś w tym stylu (tylko inaczej Very Happy), więc nie wiem, o co tym ludziom chodzi. Podobało mi się zakończenie. To znaczy, nie pochwalam, tylko uważam, ze pasuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Liz
Średniozaawansowany pisarz




Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-stok

PostWysłany: Czw 17:18, 05 Lip 2007    Temat postu:

No, no...ja zdecydowanie wolę szczęśliwe zakończenia, ale to taka miła odmiana i świerze spojrzenie. Nie zawsze musi być tak, jak człowiek sobie wyobraża. Cieszę sie Miyuki,że coś tu dałaś.Jestem rada, jeszcze bardziej dlatego, że znam Twoje możliwości Smile W dodatku, uważam, że opowiadanie jest świetne ^^ Popieram Takeo, bo sama się w kilku chwilach zakręciłam, ale to nie odbierało mi radości z czytania. I znacząco poprawiło mi humor.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 1part, czyli Krótka Twórczość Strona Główna -> Hentai/Yaoi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin